Władza, prestiż, wysoka pozycja to obszary tradycyjnie związane z silną, dominującą energią samców alfa. Mamy w sobie kulturowo silnie zakorzenioną potrzebę przewodzenia, dowodzenia, tworzenia i brania odpowiedzialności za dzieła większe od nas samych. Jak możemy w dzisiejszych realiach realizować tę naturalną męską potrzebę w zdrowy sposób?

Od niepamiętnych czasów rolą mężczyzn było zdobywanie zasobów materialnych i zapewnienie swojemu plemieniu pożywienia i dachu nad głową. Dziś również poczucie męskiej atrakcyjności, sprawczości i skuteczności w dużej mierze opieramy na umiejętności dostarczenia bezpieczeństwa finansowego. Jak możemy uzyskać więcej pewności i sprawczości w tym ważnym dla nas obszarze?

Od pokoleń cierpimy na chroniczny brak ojców. W dorosłym życiu mocno odczuwamy konsekwencje ich nieobecności fizycznej lub niedostępności emocjonalnej. Jesteśmy kolejnym ogniwem tej sztafety. Możemy przekazać cierpienie dalej, kolejnemu pokoleniu młodych ludzi, albo możemy odkryć ojcostwo na nowo, dając naszym dzieciom mocny fundament emocjonalny, który ukształtuje ich na całe życie. Jak możemy poprawić jakość naszych relacji z dziećmi?

Statystyki chorób cywilizacyjnych są dla mężczyzn bezlitosne. Mniej dbamy o swoje zdrowie, rzadziej chodzimy do lekarza, częściej chorujemy i żyjemy znacznie krócej niż kobiety. Nonszalancko traktujemy swoje zdrowie i za nic w świecie nie przyznajemy się do słabości. Wolimy umrzeć siedząc na rumaku niż z niego spaść. Jak możemy usprawnić funkcjonowanie swojego ciała i wzmocnić swoje zdrowie?

Jako chłopcy wzrastaliśmy w przekazie, że emocje są dobre dla dziewczyn. Że prawdziwy facet nie czuje strachu, smutku, wstydu czy wzruszenia. Uodporniliśmy się na odczuwanie emocji, żeby uniknąć wyśmiania i wykluczenia z kręgu rówieśników. Najczęściej na pytanie „jak się czujesz” potrafimy jedynie odpowiedzieć „spoko”. Jak możemy odzyskać wewnętrzny kontakt ze swoimi emocjami, będącymi paliwem energii życiowej?